with 29 komentarzy
jak jeść w święta i nie przytyć zdjęcie stołu

Hania napisała w facebookowej grupie:

 

 

Beata, dobry człowieku! Nie zauważam zmian, a one są, dokonują się. Byłam wczoraj na drugiej imprezie od czasu kursu. Twoje zasady z bloga i z kursu pozwoliły mi jeść to, co dobre, smaczne a nie żreć. Zasada dwóch kęsów pozwoliła zjeść dwa dobre kawałki ciasta a odstawić niedobry tort. Zasady z postu na blogu pozwoliły mi wybrać dobre, smakowite przekąski i zjeść je bez wyrzutów a nie objadać się tym, co nie do końca dobre...jakoś pomału przestaję bać się Świąt. (...) I wierzę że i w Święta będę jeść jak człowiek i cieszyć się, a nie pękać z OBŻARSTWA.

 

Na to ja odpowiedziałam Hani, że właśnie przygotowuję artykuł, w którym zbieram w jednym miejscu wszystkie zasady i strategie, które sama stosuję. I że na pewno pokażę go światu przed Świętami. No i jest!

 

 

20 sprawdzonych strategii jak jeść w Święta
i nie przytyć.

 

 

1. Jedz regularnie posiłki w ciągu dnia.

 

Dzięki temu, nie pojawisz się przy stole głodna jak wilk. Głodzenie się przez cały dzień, w oczekiwaniu na wigilijne obżarstwo czy weselną biesiadę, ma błędny cel. Chodzi w nim bowiem o to, aby "oszczędzić" sobie kalorii na wieczór, jeść wtedy, ile dusza zapragnie i nie przytyć. Jednak tak naprawdę może skończyć się przekroczeniem progu sytości, czyli obżarstwem, wyrzutami sumienia a do tego bólem brzucha.

 

 

2. Umów się ze sobą jeszcze w domu.

 

Umów się na to, ile potraw zjesz w ciągu całej biesiady (np 5 czy 6). W ten sposób podejmujesz decyzję, kiedy nie masz przed oczami jedzenia, więc Twoja silna wola jest jeszcze silna 🙂 A  następnie zastosuj kolejne z kroków.

3. Na początku obejrzyj wszystko, co jest na stole.

 

I zdecyduj, czego na pewno nie zjesz, co spróbujesz, a co zjesz w normalnej ilości. Będzie Ci łatwiej wybierać, jeśli jadłaś w ciągu dnia posiłki tak jak opisałam w punkcie 1, dzięki czemu nie siadłaś do stołu wygłodniała.

 

 

4. Nałóż na talerzyk małe ilości.

 

Małe ilości potraw z zimnej płyty, np ciast czy sałatek. Spróbuj i zdecyduj, które są warte tego, żeby zjeść ich więcej, a które nie zasługują na to, by dostać się do Twojego ciała.

 

Bardzo pomocna jest metoda dwóch kęsów. Bo w tych dwóch pierwszych kęsach jest najwięcej przyjemności i smaku. Więc jeśli będziesz przeżuwać dwa pierwsze kęsy wystarczająco długo, to da Ci to czas na delektowanie się jedzeniem lub zdecydowanie, że jednak jest nie smaczne i nie chcesz więcej. Czyli w obu przypadkach, pomoże zjeść mniej!

 

5. Nie jedz potraw i dodatków, które masz na co dzień w domu.

 

Proste prawda? Po co w tym wyjątkowym czasie zapychać się pieczywem? Śledzie czy mandarynki też są w sklepach przez okrągły rok.

 

 

6. Skup się na potrawach, które są dostępne tylko przy tej okazji.

 

Nie jesz tego, co na co dzień, więc możesz delektować się tym, co pojawia się na stole tylko w ten świąteczny czas, np świąteczny karp na Wigilię czy mazurek na Wielkanoc.

 

7. Nie jedz tego, po czym czujesz się źle.

 

Od razu skreśl to z “listy”, czyli jeszcze podczas przeglądania "oferty". Te rzeczy dla Ciebie nie istnieją i nawet ich nie próbujesz!

 

 

8. Pij.

 

Oczywiście mam na myśli wodę, zieloną herbatę - to, co nie słodzone i bezkaloryczne. Zajmiesz ręce, usta, wypełnisz żołądek.

 

 

9. Rób przerwy między posiłkami.

 

Przy wigilijnym, świątecznym czy weselnym stole obowiązują te same zasady co na co dzień - rób na tyle duże przerwy między kolejnymi posiłkami, aby poczuć lekki głód. Pomaga umycie zębów czy miętowa guma do żucia.

 

 

10. Nie podjadaj między posiłkami.

 

To nawiązanie do punktu 9 - posiłek, to posiłek - ma swój początek i koniec. Nawet jeśli spędzasz przy stole 10 godzin, to rób sobie przerwy, w czasie których nic nie jesz - ani cukierków, ani owoców, ani nawet warzyw. Daj odpocząć układowi pokarmowemu i pozwól sobie na odczuwanie delikatnego głodu. Wykorzystaj do tego metody z poniższych punktów:

 

 jak jeść w święta i nie przytyć

11. Wstań od stołu.

 

Możesz przejść się po domu, pobawić z dziećmi, wyjść na spacer. A może zechcesz pomóc w kuchni. Trochę ruchu, szczególnie daleko od jedzenia na pewno nie zaszkodzi.

 

 

12. Znajdź sobie ciekawe zajęcie.

 

Znajdź interesującego towarzysza do rozmów przy stole, aby nie jeść “z nudów”. Może wolisz być w centrum uwagi i zabawiać innych? A może ktoś chętnie skorzysta z Twojej pomocy?

 

 

13. Poproś o lżejszą wersję jedzenia.

 

Jeśli masz wpływa na to, co dzieje się w kuchni, poproś o lżejsze wersje serwowanych potraw (np. bez okrasy, bez majonezu czy słodkiej polewy).

 

 

14. Nie dojadaj.

 

Tak, zostawiaj na talerzu ostatni kęs potrawy. Jest z tego kilka korzyści - kończysz jeść z przyjemnym uczuciem niedosytu (zamiast pękania), co daje poczucie kontroli nad jedzeniem. A poza tym pomoże Ci odpierać zachęty do jedzenia kolejnych dokładek i potraw (punkt 15).

15. Stosuj asertywność żywieniową.

 

Masz prawo odmawiać jedzenia i jeść w formie czy ilości, która Ci pasuje. Stosuj genialne sformułowanie, na które nie ma żadnych argumentów:
Już nic więcej teraz nie zjem, bo zaraz pęknę!
albo
Dziękuję, jeszcze mam na talerzu (patrz punkt 14.)

 

16.Trzymaj w dłoni kamyczek.

Niech będzie to Twój talizman, który będzie przypominać Ci o Twoich postanowieniach. Trzymaj go przez cały czas i powtarzaj w myślach afirmacje, np.
Moje dobre samopoczucie jest dla mnie ważne.
 czy
Jem z umiarem i wracam do domu najedzona, a nie przejedzona.

 

17. Pamiętaj, że alkohol jest kaloryczny.

 

A z drugiej strony zmniejsza samokontrolę również wobec jedzenia. Możliwe, że będziesz świetnie trzymać się swoich postanowień, dopóki wino nie zaszumi Ci w głowie. Zdecyduj, czy sprawa warta jest świeczki.

18. Skup się tylko na tym dniu.

 

Wigilia, pierwszy dzień Świąt czy wesele - to po prostu kolejny dzień. Dzień, w którym decydujesz, że będziesz trzymać się zasad, które wybrałaś wcześniej i które chcesz kontynuować, bo są dla Ciebie ważne. To ten jeden dzień. Twoje zadanie na dziś - jeść tak, by się nie przejeść. I tak każdego następnego dnia od nowa.

19. Wyśpij się.

 

Niech ten świąteczny czas, będzie dla Ciebie okazją, żeby się wyspać i odpocząć. Zaburzenia spania powodują zmiany na poziomie hormonów, a tym samym wyraźnie większy apetyt, szczególnie na węglowodany oraz szybsze odkładanie się tłuszczu!

20. Aktywność fizyczna.

 

Ostanie, aby dobrze zapamiętać - ruszaj się i spalaj! Tak naprawdę nie mam tu za wiele do dodania - spacer jest zawsze dostępny i bezpłatny 🙂

 


Aha, Hania napisała mi jeszcze, że w Święta się uda, jeśli taki sposób jedzenia będzie towarzyszył jej - i pewnie Tobie - przez cały czas. Już teraz. I po Świętach. Bo nie chodzi o spięcie się na dwa dni, ale o trwała zmianę, która jest Twoim wyborem i szansą.
I jeszcze jedno Aha - jeśli to Ty gotujesz, to tak naprawdę działają te same zasady - jedz regularne posiłki, próbuj potraw, jeśli musisz, ale nie podjadaj. Posiłek to coś, co nakładasz na talerz, co ma początek i koniec.
Aha ostatnie - jedzenia można po prostu tak dużo nie szykować, można jej też zamrozić czy rozdać gościom. Naprawdę nie musisz zjadać wszystkiego, aby się nie zmarnowało. Próbuję Cię o tym przekonać, w tym artykule tutaj.
Jeśli masz ochotę pobrać ( a może i wydrukować sobie i zabrać ze sobą na Święta), listę strategii na co dzień i od święta, to zapraszam:

30 strategii jeść i się nie objeść - na co dzień i od święta

 


P.S. Jeśli tekst Ci się spodobał, to proszę zostaw po sobie ślad - polub, skomentuj, udostępnij.

Jeśli się nie zgadzasz - napisz. Chętnie podyskutuję.

Zapraszam też do mojej grupy na FB:

 

Jak odzyskać poczucie kontroli nad apetytem i spokój w temacie jedzenia.

 

oraz na stronę programu online dla kobiet

 EMOCJI SIĘ NIE JE

Na Facebooku znajdziesz mnie tutaj. Zapraszam do polubienia.

Beata

Follow Beata Nowicka - Misiewicz:

Jestem akredytowanym coachem, psychologiem, socjologiem, trenerem umiejętności psychospołecznych, nauczycielem psychologii. Od lat zajmuję się pomocą psychologiczną, terapią, szkoleniami i coachingiem. W swojej pracy zetknęłam się z setkami ludzi i problemów. W ośrodku leczenia uzależnień, poradni zdrowia psychicznego, warsztatach terapii zajęciowej, szkołach. I wciąż wierzę, że w ludziach drzemie niesamowity potencjał. Że oni sami znają odpowiedzi na swoje pytania i potrafią znaleźć rozwiązania dla swoich problemów. A mnie niesamowicie cieszy towarzyszenie moim klientom w tych poszukiwaniach i osiąganiu zamierzonych celów. Prywatnie żona i mama trzech maluchów. Miłośniczka podróży, fotografii, książek, muzyki - poznawania, doświadczania, odkrywania. Kontakt Tel. 511 745 424