Dlaczego mówię dietom NIE?
Dieta, to takie słowo, na dźwięk którego zapala mi się czerwone światło w głowie. A kiedy słyszę lub czytam, że ktoś stosuje lub planuje przejść na dietę, to aż mnie coś ściska w środku. Wiem, że ma na myśli jedną z tych szybkich, restrykcyjnych i modnych diet odchudzających. A co z nimi nie tak? Przecież przynoszą efekt!
Przynoszą, ale krótkotrwały. A do tego powodują sporo szkód w wielu obszarach. Diety szkodzą w sferze biologicznej (rozregulowany metabolizm), emocjonalnej (stres, poddenerwowanie, przygnębienie), psychicznej (poczucie bezsilności, spadek samooceny) społecznej (wykluczenie, czasem drwiny). A co najważniejsze, po dietach się tyje!
Czy jedna dieta odchudzające może być tak szkodliwa? Pewnie nie, ale przyznaj się – czy na jednej się skończyło?
Wiem, o czym mówię, bo sama kiedyś próbowałam coś takiego stosować. Tyle, że nie wytrzymywałam dłużej niż kilka dni (choć czasem nawet zdążyłam zobaczyć efekt). A co potem? Standard - wygłodniały organizm rzucał się na jedzenie. A ja miałam do siebie żal i czułam bezsilność. Założę się, że to znasz.
Więc ja, kiedy myślę DIETA, mam na myśli to, co Hipokrates - DIAITA czyli dieta, to mądry sposób kierowania swoim życiem. To trwały sposób odżywiania, ale też coś więcej.
W pełni podpisuję się pod tymi słowami Klaudii Pingot z książki „FitMind”. Dieta, to:
"Jedzenie z umiarem, ale nie głodzenie się. Spożywanie zdrowych posiłków (...), odpowiednia dawka sportu i relaksu, czuwania i spania, pracy i odpoczynku."
Ja jeszcze dodam: samoakceptacja i zadowalające relacje z ludźmi (szerorozumiana asertywność).
Ani dieta, ani środki odchudzające nie są rozwiązaniem – są tak naprawdę początkiem walki o utratę kilogramów, która przynosi porażkę i ciału i umysłowi. Dalej Klaudia Pignot pisze:
„Organizmem rządzi biologia, a biologia, jak cała natura dąży do harmonii. Jeśli coś się zabierze, trzeba to później oddać, i to z nawiązką. Jeśli poprzez głodzenie się i diety odbieramy sobie możliwość zaspokojenia wszystkich potrzeb organizmu, to mózg w przyszłości będzie dążył do tego, by jednak te potrzeby zaspokoić wszelkimi sposobami. Efelt jo-jo jest zatem nieunikniony! Naprawdę strzeżcie się diet!”
Dlatego, kiedy założyłam na Facebooku Coachingową Grupę Wsparcia – ODCHUDZANIE BEZ JOJO, to stworzyłam mój przepis na sukces w odchudzaniu. Jako punkt pierwszy zapisałam:
TAK – dla rozsądnego i zdrowego stylu jedzenia i życia.
A w domyśle: NIE – dla szybkich i restrykcyjnych diet, głodzenia się i nadmiernego kontrolowania.
TAK – dla jedzenia tego, co smaczne i zdrowe, po czym czujesz się dobrze i co sprawia Ci przyjemność, w rozsądnych ilościach.
Jeść, aby żyć i mieć energię, a czasami przyjemność (choć to nie jest najważniejsze - znam mnóstwo innych sposobów na czerpnie przyjemności z życia). Nie budować całego życia wokół jedzenia i niejedzenia (no chyba że się jest restauratorem 😉 )
Skuteczne odchudzanie bez jojo, to zmiana stylu życia i nawyków żywieniowych, uzyskanie wewnętrznej harmonii, asertywność i dobre relacje ze światem. To przede wszystkim akceptacja i lubienie siebie.
Kliknij w zdjęcie i sprawdź, czy zajadasz emocje i stres:
Zapraszam też do mojej grupy na Facebooku:
Jak odzyskać poczucie kontroli nad apetytem i spokój w temacie jedzenia?
oraz na stronę programu online dla kobiet (kliknij w zdjęcie)
Na Facebooku znajdziesz mnie tutaj. Zapraszam do polubienia.
Beata