with 14 komentarzy
kiedy schudnę

Gdy tylko schudnę:

 

  • będę szczęśliwą i pełną energii kobietą!
  • będę pewna siebie, zadowolona z siebie, odważniejsza w podejmowaniu nowych wyzwań i poznawaniu nowych ludzi,
  • kupię sobie dużo nowych, pasujących ubrań,
  • wrócę do wyjazdów ze znajomymi nad morze, wrócę do nurkowania/chodzenia po górach/na basen,
  • będę odważniejsza, bardziej asertywna w odmawianiu jedzenia i mówieniu nie,
  • będę wyrażać własne zdanie i będę umiała stawiać na swoim, będę ważna dla siebie i innych,
  • będę czuła się swobodniej i pewniej ze samą sobą, co pozytywnie wpłynie na moje poczucie własnej wartości, a także kontakty z innymi, zwłaszcza w relacjach damsko - męskich,
  • odzyskam prawdziwy kontakt ze swoimi bliskimi, będę dawała miłość sobie i bliskim.

 

Można poczytać wiele takich i podobnych wpisów na facebookowych grupach dla osób, które się odchudzają.

 

Kiedy to czytam, to wszystko we mnie krzyczy!

 

Ale dlaczego masz na to czekać do schudnięcia???!!!

 

Kto powiedział, że jak schudniesz, to się to wydarzy z automatu???!!!

 

Bo to tak nie działa. Zmiany nie dzieją się jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy tylko wskazówka na wadze sięgnie upragnionej cyfry!

 

Żeby poczuć się pewniej siebie, nabrać asertywności, poprawić relacje z ludźmi czy się na nie otworzyć potrzeba czegoś więcej, niż tylko utrata kilogramów. 

 

Potrzeba nad sobą pracować. Czytać, szkolić się, wychodzić ze swojej strefy komfortu, robić małymi kroczkami to, co jest trudne. 

 

I zacząć to już TERAZ! Bez czekania na odchudzenie się.

 

Mało tego - prawdopodobnie, jeśli TERAZ nauczysz się asertywności, podniesiesz poczucie własnej wartości, zaakceptujesz się, otworzysz na ludzi i wyzwania i zaczniesz działać, to SCHUDNIESZ! 

 

Tak, to działa właśnie w tę drugą stronę.

 

Kiedy zajmiesz się sobą i swoim rozwojem, będziesz mieć o wiele mnie czasu na jedzenie.

 

Kiedy polubisz siebie, zaczniesz się odchudzać dla zdrowia, a to jest jedna z najsilniejszych motywacji.

 

Kiedy się polubisz, zaczniesz też wysyłać inne sygnały do innych ludzi i tym samym bardziej się na nich otworzysz. I jedzenie nie będzie musiało być Twoim najlepszym przyjacielem.

 

A jednak tak wiele osób, które mają nadwagę lub są otyłe nie żyją pełnią życia. ŻYJĄ TYLKO W POŁOWIE. Tak jakby nie zasługiwali na normalne, wartościowe życie. 

 

A to jest poniekąd paradoks. No bo co jest w końcu normalne, skoro w II półroczu 2015 roku odsetek osób otyłych lub z nadwagą w Polsce, to 49,55%! (pełen RAPORT) Dokładnie POŁOWA mieszkańców Polski waży za dużo. Więc statystycznie, jest to norma. 

 

Dlaczego ta połowa Polski ma żyć gorzej? Co sami sobie wmawiamy, aby uzasadnić takie traktowanie samych siebie?

 

Bo osoby, które są lub uważają się za otyłe żyją tylko połową życia. Pozwalają, by nadwaga zatruwała ich życie.

 

Nadwaga znaczy:

 

  • nie mieć się w co ubrać,
  • czekać z zakupem ubrań do czasu, kiedy się schudnie (latami!!!)
  • wstydzić się głodu i apetytu,
  • beznadziejnie walczyć z potrzebami organizmu - jedzeniem,
  • bez przerwy myśleć o jedzeniu,
  • ciągle, natrętnie liczyć kalorie,
  • wstydzić się jeść,
  • jeść po kryjomu, również w nocy,
  • czuć się wiecznie winnym, że w ogóle się je,
  • nienawidzić tłuszczu,
  • przeżywać niechęć, czasem wrogość do osób chudych lub do grubych,
  • żyć z poczuciem rozżalenia, krzywdy lub/i zazdrości,
  • porównywać się do wszystkich dookoła: "Może zobaczę kogoś grubszego ode mnie?",
  • nie chodzić na plażę, basen lub na tańce,
  • ograniczyć życie towarzyskie do minimum,
  • żyć poza modą, sportem i zabawą,
  • uważać, aby wokół nie pojawił się aparat fotograficzny,
  • ciągle krępować siebie i innych,
  • nie uświadamiać swoich potrzeb, a nie uświadomionych nie okazywać,
  • zabiegać o sympatię innych ludzi i o ich tolerancję,
  • zawsze, niezależnie od nastroju, być łatwym we współżyciu,
  • ciągle dbać tylko o innych,
  • nigdy nie odmawiać, zawsze się zgadzać,
  • ciągle obawiać się szyderstw innych,
  • nabijać się z samej siebie,
  • ukrywać zadyszkę i zmęczenie,
  • wstydzić się usiąść i odpocząć,
  • czuć się gorszym i bezradnym,
  • nienawidzić siebie,
  • starać się zniknąć z widoku,
  • nie dawać sobie prawa do istnienia,
  • czekać, aż się schudnie, aby żyć!!!

 

Kiedy przeczytałam tę listę w książce "Apetyt na zdrowie. Mity na temat nadwagi" E. Zubrzyckiej, to aż mnie wszystko skręcało od środka. Czułam silne napięcie.

 

Może dlatego, że w najgorszym momencie mojego "odchudzania" wskoczyłam z BMI w widełki nadwagi i kilka z tych punktów poczułam na własnej skórze.

Może dlatego, że znam to z relacji kobiet, którym pomagam. 

Może dlatego, że tak często o tym czytam.

A może dlatego, że po prostu czuję ten ciężar i cierpienie.

 

Mam ochotę powiedzieć każdej z kobiet, która sama sobie to robi, że nie musi czekać aż schudnie, żeby zacząć żyć.

 

Że może działać już teraz. Małymi kroczkami, ale cały czas do przodu.

 

Że wiele kobiet, które się odchudzają do upragnionej wagi przeżywa rozczarowanie, bo okazuje się, że poza tym, tak naprawdę nic się nie zmieniło - nadal się nie lubią, nadal nie wiedzą, jak się asertywnie odzywać, nadal mają problemy w relacjach z ludźmi itp.

 

Trzeba żyć już teraz. 

 

Możesz!!!

 

Możesz dbać o swoje potrzeby, spełniać marzenia, chodzić wszędzie tam, gdzie nic nie zagraża Twojemu zdrowi.

Możesz stawiać ludziom granice i im odmawiać.

Możesz polubić siebie i budować bliskie relacje z ludźmi.

Możesz uczyć się nowych umiejętności.

I ładnie się ubierać, czesać, malować.

I pięknie pachnieć.

I nosić ładną bieliznę. Dla samej siebie.

 

Możesz żyć już teraz. Nie dać się zamknąć w tym więzieniu!

 

A dlaczego jednak tak wiele z nich tkwi całymi latami, a nawet dziesięcioleciami w tym więzieniu?

Bo siedzenie w więzieniu, szczególnie przez kilkadziesiąt lat, zaczyna mieć swoje plusy. 

Ale o tym opowiem następnym razem.

 


P.S. Jeśli tekst Ci się spodobał, to proszę zostaw po sobie ślad - polub, skomentuj, udostępnij.

Jeśli się nie zgadzasz - napisz. Chętnie podyskutuję.

 

Zapraszam też do mojej Coachingowej Grupy Wsparcia - ODCHUDZANIE BEZ JOJO na FB

oraz na stronę programu online dla kobiet

 EMOCJI SIĘ NIE JE

 

Na Facebooku znajdziesz mnie tutaj. Zapraszam do polubienia.

Beata

 

 

 

 

 

 

 

 

Follow Beata Nowicka - Misiewicz:

Jestem akredytowanym coachem, psychologiem, socjologiem, trenerem umiejętności psychospołecznych, nauczycielem psychologii. Od lat zajmuję się pomocą psychologiczną, terapią, szkoleniami i coachingiem. W swojej pracy zetknęłam się z setkami ludzi i problemów. W ośrodku leczenia uzależnień, poradni zdrowia psychicznego, warsztatach terapii zajęciowej, szkołach. I wciąż wierzę, że w ludziach drzemie niesamowity potencjał. Że oni sami znają odpowiedzi na swoje pytania i potrafią znaleźć rozwiązania dla swoich problemów. A mnie niesamowicie cieszy towarzyszenie moim klientom w tych poszukiwaniach i osiąganiu zamierzonych celów. Prywatnie żona i mama trzech maluchów. Miłośniczka podróży, fotografii, książek, muzyki - poznawania, doświadczania, odkrywania. Kontakt Tel. 511 745 424